Ekipa do zadań specjalnych


Miałam nadzieję, że ekipę uda mi się jeszcze powiększyć, ale trochę z powodu niedoboru czasu, a trochę zawirowań związanych z wyjazdami (zapomniałam zabrać kulkę silikonową na weekend!) skończyło się na tej Wielkiej Piątce. Różowy dinozaur jest już na swoim miejscu w rekach małej Emilki, biały trafi do jej brata, a reszta umili trochę leczenie jakimś dzieciaczkom w Przylądku Nadziei we Wrocławiu. Jak dobrze pójdzie, jutro dotrą tam razem z mamą Wojtka...

Komentarze

Popularne posty