Jak to było....

Mam na imię Ela i jestem szydełkoholiczką.
W nałóg wpadłam kilka miesięcy temu. To niewyobrażalne, ale rok temu jeszcze byłam wolną osobą!
A teraz? Każdą wolną chwilę szydełkuję, szukam schematów albo oglądam włóczki. Włóczkę kupuję trzy razy w miesiącu tak, że już mi się nie mieści w szafce. Szydełkuję mimo bólu ręki, który mnie czasem dopada, a nawet kilkudniowa przymusowa przerwa w dzierganiu napawa mnie przerażeniem... Wpadłam na całego.

A najgorzej, że wcale nie chcę się uwolnić.


Komentarze

Popularne posty